2009-10-22 12:01:58 | | klonczerwony
zapaleniec Krewetkowiec i kolega upierdliwca
Ilość postów: 1065 Skąd: Piaseczno Dołaczył: 2005-03-20 | Studentka zdaje egzamin z botaniki. Profesor pyta o budowę łodygi. Studentka odpowiada: - No więc tak: węzły, między węzłami te... no... - zacięła się i nie może sobie przypomnieć o kolankach. Profesor próbuje ją naprowadzić: - To może pytanie pomocnicze? Ma pani chłopaka, albo narzeczonego? - No mam. - Chodzicie do kina? - No.. tak, czasem. - A kiedy siedzicie w kinie, to za co łapie panią chłopak? - No... - dziewczyna lekko się rumieni. - No to, co takiego jest jeszcze w tej łodydze? - Aparaty szparkowe
Jasiu wchodzi wieczorem do sypialni rodziców i zastaje ich w pozycji 69. Chwilę się przygląda, po czym wrzeszczy: - I wy mi zabraniacie dłubania w nosie
W barze siedzi facet i sączy powoli drinka. Nagle podchodzi do niego atrakcyjna kobieta. Gdy barman wlał jej szklankę soku pomarańczowego, facet przy barze odezwa się do niej: - Świętuję dzisiaj. - Ja również świętuję - odparła kobieta, stukając szklanką o jego szklankę. - Co pani świętuje? - Przez kilka lat próbowałam zajść w ciążę, w końcu dziś ginekolog powiedział mi, że jestem w ciąży. - Gratuluję! - odrzekł mężczyzna, wznosząc szklankę. - A ja jestem farmerem i od lat zajmuję się hodowlą kur. W tym roku jakoś nie chciały jajek znosić, ale od wczoraj wszystko wróciło do normy. - Jak pan tego dokonał? - pyta kobieta. - Zamieniłem koguta. - Co za zbieżność! - odpowiada kobieta.
Naga dziewczyna opala się na trawce. Nagle między jej nogami wykopuje się krecik, rozgląda się, patrzy w wiadome miejsce i pyta: - Jeżyk... Cisza, więc podchodzi bliżej i powtarza: - Jeżyk...?! Brak odpowiedzi. Podchodzi więc jeszcze bliżej, wącha i pyta: - Jeżyk, żyjesz
Sułtan złapał na pustyni Polaka, Ruska i Niemca. Kazał im podać liczbę, której nie potrafiłby ogarnąć i aby była tak wielka, że nie potrafiłby sobie jej wyobraźić. Niemiec mówi: milion. Na to sułtan ze śmiechem odpowiedział: patrz, tam jest moje królestwo, w którym jest milion mieszkańców. Niemiec zginął. Rusek mówi: miliard. Sułtan pokazał na piach. Patrz tam jest miliard ziarenek. Rusek zginął. Polak mówi: w ch*j. Na to sułtan wytrzeszczył oczy i wypuśił Polaka. Po chwili sułtan dogonił Polaka idącego po pustyni i mówi: Polak, co to za liczba? - Widzisz tamtą palme? - No, widze. I to jest w ch*j? - Nie, w ch*j to w piz*u dalej. -- Pozdrawiam Klonczerwony gg: 2570110
http://www.kfa.org.pl/articles.php?id=101
| do góry | | | |
| |
2009-10-22 13:25:28 | | Skowron
zapaleniec
Ilość postów: 2251 Skąd: Kielce Dołaczył: 2005-09-05 | Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las. Nagle na drogę wyskoczyła mała zielona żabka i mówi ludzkim głosem: - Czym się tak martwisz ? - A, bo życie jest do d*py. Dom się wali, żona brzydka, auto w rozsypce, kasy brak... Ogólnie lipa. - Nie martw się. Idź do domu a wszystko będzie OK. Facet wraca, patrzy a tu chata pięknie odstawiona, żona piękna jak Cindy Crawford, pod bramą garażu stoi Maybach a w skrzynce na listy wyciąg z konta, który po prostu powalił go na kolana. Jak już doszedł do siebie, postanowił podziękować żabce za to, co dla niego zrobiła i wrócił się do lasu . W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi: - Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce ? - Nigdy nie kochałam się z nikim... - Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić ? - Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy czarodziejskiej zużyłam na dobry uczynek dla ciebie, więc mogę przemienić się najwyżej w 12-13 letnią dziewczynkę. - Rób żabko, co chcesz. Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie będzie mi to przeszkadzać. - ... i tak to było , Wysoki Sądzie a nie tak, jak gada ta gówniara. Roman Polańsk -- "halo Włodku, halo Mietku, czy mnie słyszysz?"
Skowroński Pozdrawia
http://www.kfa.org.pl/articles.php?id=33 | do góry | | | | |
2009-10-22 14:49:50 | | _aga_
stały bywalec
Ilość postów: 167 Skąd: kielce Dołaczył: 2009-08-26 | A to i ja coś od siebie :)
Kobieta u seksuologa - Co mam robić panie doktorze mąż mnie nie zaspokaja? - Proszę pani, ja mogę coś pani przepisać, ale może znalazłaby pani sobie kochanka. W sumie mąż nie musi o niczym wiedzieć. - Mam panie doktorze, też nie wystarcza. - Droga pani, a gdzie jest powiedziane, że to ma być jeden? - Mam ich dziesięciu i wciąż to za mało. - DOBRZE, przepiszę pani jakieś hormony i za dwa tygodnie przyjdzie pani do kontroli. Kobieta wraca do domu kładzie receptę przed mężem: - Widzisz! .... żadna ku*wa, tylko chora jestem!
************************
Muhammed był znanym ekspertem od dywanów. Przyjaciel poprosił go, aby wycenił mu dywany w sklepie. Za każdy dywan będzie fundował Muhammedowi butelkę wódki. Muhammed dotyka pierwszego dywanu, zamyka oczy i bardzo pewnie mówi: - Perski, XVI wiek, 5000 dolarów - po czym wypija wódkę. Dotyka drugiego dywanu: - Syjamski, rzadki okaz, V wiek, 10 000 dolarów... Wypija kolejną wódkę. Na drugi dzień budzi się Muhammed w domu, cały poobijany i pyta żonę: - Kochanie, powiedz mi, ale szczerze, co wczoraj, tak naprawdę, działo się ze mną? Na to żona: - To, że wczoraj wróciłeś do domu pijany jak wieprz, w porządku, to, że zapaskudziłeś cały przedpokój, w porządku, to, że załatwiłeś się do umywalki, jeszcze OK, ale kiedy się obok mnie położyłeś, dotknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś: ,,Stara mata kokosowa, 5 centów - tego już nie wytrzymałam!
******************************
Gdy gazela budzi się o poranku wie, że musi biegać szybciej niż najszybszy lew, inaczej zostanie pożarta... Gdy rano budzi się lew - już wie, że musi biec szybciej niż najwolniejsza gazela, bo zdechnie z glodu... Nieważne czy jesteś gazelą, czy lwem - od rana musisz zapierda***...
********************************
Jedzie dres BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes wysiada dresiarz i się pyta: - Co robisz? - Odkręcam koło - odpowiada facet. Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi: - To ja wezmę radio.
****************************** -- 25l--->40l-->112 l glonojady w sprzedaży | do góry | | | | |
2009-10-22 20:28:51 | | pedro
zapaleniec
Ilość postów: 2167 Skąd: Kielce Dołaczył: 2005-06-10 | Deszcz meteorytów. Obserwują to zjawisko zięć i teściowa. Zięć pomyślał życzenie. Teściowa nie zdążyła.
- Co ma wspólnego śmierć teściowej ze śliwowicą? - Na początku zapiera ci dech, ale później wprowadza w błogostan | do góry | | | | |
2009-10-23 09:05:27 | | klonczerwony
zapaleniec Krewetkowiec i kolega upierdliwca
Ilość postów: 1065 Skąd: Piaseczno Dołaczył: 2005-03-20 | Szef do sekretarki: - Jolu, jaki mamy dziś dzień? - Służbowo piątek, a prywatnie bezpłodny...
Dwóch murzynów sika z mostu i jeden mówi: - Ale woda zimna Na to drugi: - A jakie dno mulaste
- Kochanie, muszę Ci coś wyznać! - ? - W młodości wystąpiłam w niemieckim filmie. - Nie wiedziałem, kochanie, że znasz niemiecki! - Kotku, to nie była duża rola. Po niemiecku to w sumie tylko było: "Ja, ja, ja!!! Das ist fantastisch!!!" -- Pozdrawiam Klonczerwony gg: 2570110
http://www.kfa.org.pl/articles.php?id=101
| do góry | | | | |
2009-11-02 22:43:13 | | _aga_
stały bywalec
Ilość postów: 167 Skąd: kielce Dołaczył: 2009-08-26 | Przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek. Tatuś na to: - Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągneliśmy duży kredyt na dom, a na dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę. Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać, więc go pyta dlaczego? Synek na to: - Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pier..., żeby zostać tu sam, z takim wielkim kredytem i bez rowerka...
***********************************
Jakie jest najsmutniejsze zwierzątko na świecie?
Mężczyzna.
Dlaczego?
* Bo ma piersi bez mleka, * ptaszka bez skrzydełek, * jajka bez skorupek, * no i worek bez pieniędzy...
*******************************
Maż z żona
Maż z żona leżeli wieczorem w łóżku.
Mężowi zachciało się pić, a że leżał od ściany, zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sadzać, że maż ma ochotę na seks, mówi: -
Zaczekaj, mały jeszcze nie śpi.
Po trzech minutach maż ponownie próbuje przejść przez żonę, bo nadal męczy go pragnienie.
- Mówiłam ci: zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.
Maz wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka. Idzie do kuchni, odkręca kran i stwierdza, że nie leci woda.
Sprawdza w czajniku - wody też nie ma.
W końcu wyciąga z lodówki szampana. Żona słysząc huk otwieranego szampana, woła:
- Co ty tam robisz?!
Na to dziecko:
- Nie chciałaś mu dać dupy, to się zastrzelił! -- 25l--->40l-->112 l glonojady w sprzedaży
Post był edytowany 2 razy, ostatnio 2009-11-02 22:46:33 przez autora. | do góry | | | | |
2009-11-12 08:46:11 | | klonczerwony
zapaleniec Krewetkowiec i kolega upierdliwca
Ilość postów: 1065 Skąd: Piaseczno Dołaczył: 2005-03-20 | - Bóg mówi do Adama: - Adam, daj żebro! - Nie dam! - No Adam, dajjj! - Nie dam. - No proszę, Adam, daj... - Nie dam, mam jakieś złe przeczucie...
-- Pozdrawiam Klonczerwony gg: 2570110
http://www.kfa.org.pl/articles.php?id=101
| do góry | | | | |
2009-11-25 14:46:29 | | klonczerwony
zapaleniec Krewetkowiec i kolega upierdliwca
Ilość postów: 1065 Skąd: Piaseczno Dołaczył: 2005-03-20 | XIX wiek, wielka posiadłość, lord uprawia sex z żonę, a nad łóżkiem stoi służący i wachluje wachlarzem.
Lord stara się jak może, z całej siły, a żona nic, leży jak ta kłoda i ani nie jęknie.
Lord przerywa, patrzy na służącego i mówi:
- Zamieniamy się!
- Ależ lordzie, jak to? - pyta sługa.
- Zamieniamy się i już! - jeszcze gniewniej wrzeszczy lord.
Teraz lord wachluje, a służący bzyka żonę lorda. Ta wrzeszczy, krzyczy, wije się, jeden orgazm, drugi, trzeci... Po chwili lord się wydziera:
- Widzisz k...a?! I tak masz wachlować! -- Pozdrawiam Klonczerwony gg: 2570110
http://www.kfa.org.pl/articles.php?id=101
| do góry | | | | |
2009-12-16 10:27:58 | | klonczerwony
zapaleniec Krewetkowiec i kolega upierdliwca
Ilość postów: 1065 Skąd: Piaseczno Dołaczył: 2005-03-20 | >> Pewien facet przez kilka lat miał kochankę, Włoszkę. >> Pewnej nocy oświadczyła mu, że jest w ciąży. On nie chcąc zrujnować >> swojej reputacji małżeństwa, dał jej sporą sumę pieniędzy, aby >> wyjechała do Włoch i tam urodziła dziecko, aby uniknąć skandalu. >> Zaproponował również płacenie alimentów do 18 roku życia na dziecko. >> Ona się zgodziła, ale spytała: >> -Jak mam przesłać Ci wiadomość, kiedy dziecko się urodzi? >> -Aby utrzymać wszystko w sekrecie, wyślij mi pocztówkę na mój adres >> domowy, z jednym tylko słowem "spaghetti", wtedy zacznę słać Ci >> alimenty na utrzymanie dziecka. >> I ona wyjechała... >> Po około 9 miesiącach facet wieczorem wraca do domu z pracy, a tu >> żona >> mówi: >> -Dostałeśjakąś bardzo dziwną kartkę pocztową, nic nie rozumiem co to >> za kartka. >> Maż na to: >> -Daj mi tękartkę, zobaczę co to? >> Żona dała mężowi kartkę bacznie go obserwując. Mąż zaczął czytać >> pocztówkę, zbladł jak ściana i... zemdlał... >> Na kartcebyło napisane: >> spaghetti,spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti trzy porcje z >> kulkami mięsnymi, dwie bez. Wyślij więcej sosu ..... -- Pozdrawiam Klonczerwony gg: 2570110
http://www.kfa.org.pl/articles.php?id=101
| do góry | | | | |
2010-01-04 09:40:54 | | klonczerwony
zapaleniec Krewetkowiec i kolega upierdliwca
Ilość postów: 1065 Skąd: Piaseczno Dołaczył: 2005-03-20 | Antek, chłopak ze wsi, wziął ślub. Po miesiącu ojciec Antka pyta synową: - No i jak wam się, Kaśka układa? - Ano miesiąc po ślubie, a Antek mnie jeszcze nie tego... - Jak to? Już ja z nim pogadam! Jak zapowiedział, tak zrobił. - Antek, czemu ty z Kaśką nie tego? - Wiesz, ojciec... Nie wiem jak... - Jak to nie wiesz? Zara Ci pokażę. Zabrał Antka do stodoły, dał mu świecę i mówi: - Masz i świeć. Sam Kaśkę rzucił na siano i wydmuchał synową. Po wszystkim pyta Antka: - Tera wiesz już jak? - Wiem. Spotykają się znowu za jakiś czas i ojciec pyta synową: - No i jak tera? - Fantastycznie, cudownie, cała wieś mnie dmucha, a Antek ze świecą stoi i przyświeca. -- Pozdrawiam Klonczerwony gg: 2570110
http://www.kfa.org.pl/articles.php?id=101
| do góry | | | | |
2010-01-15 08:49:19 | | klonczerwony
zapaleniec Krewetkowiec i kolega upierdliwca
Ilość postów: 1065 Skąd: Piaseczno Dołaczył: 2005-03-20 | - Co może być gorszego od kamyczka w bucie? - Ziarenko piasku w prezerwatywie. **** Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham wypić. **** Adam i Ewa spacerują po raju - Adam, kochasz mnie? - A kogo mam kochać... **** Modlitwa kobiety przed posiłkiem: "I spraw, Panie Boże, by te wszystkie kalorie poszły w cycki!" **** Przeciętna amerykańska kobieta ma wymiary 90-60-90...... w calach... **** Gra wstępna jest bez sensu. To tak jakby trąbić przez 15 minut przed wjazdem do garażu. **** Dlaczego panny są szczuplejsze od mężatek? Bo panna wraca do domu, patrzy, co ma w lodówce i idzie do łóżka. Mężatka wraca do domu, patrzy co ma w łóżku i idzie do lodówki. **** Dlaczego huragany dostają imiona kobiet? - Bo najpierw są cieple i wilgotne, a pozniej zabierają domy i samochody. **** Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze, na wstępie pragnę zaznaczyć, że jestem jeszcze dziewicą - A to się świetnie składa, bo ja właśnie jestem lekarzem pierwszego kontaktu **** Jaka jest najczęściej spotykana wada postawy u żonatych facetów? Dupa na boku. **** Dzwoni telefon. Mąż mówi do zony: - Jak do mnie to powiedz, ze nie ma mnie w domu. Zona odbiera i mówi: - Mąż jest w domu... Mąż: - Czemu tak powiedziałaś, przecież mówiłem?! - Bo to był telefon do mnie! - odpowiada zona. **** Kolega dzwoni do kolegi: - Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy sie!! - ładne - Wypijemy, będzie ok... **** Kobiety dochowują tajemnic, grupowo, po 20-30 osób. **** Jeżeli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle? **** Kochanie, gdzie byłeś? - Biegłem. - A czemu koszulka sucha, a majtki mokre? - Bo nie dobiegłem. ***** -- Pozdrawiam Klonczerwony gg: 2570110
http://www.kfa.org.pl/articles.php?id=101
| do góry | | | | |
2010-02-17 08:17:11 | | klonczerwony
zapaleniec Krewetkowiec i kolega upierdliwca
Ilość postów: 1065 Skąd: Piaseczno Dołaczył: 2005-03-20 | Wraca mąż do domu i od progu woła do żony: - Rozbieraj się i do łóżka! Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał... Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje: - Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza! -- Pozdrawiam Klonczerwony gg: 2570110
http://www.kfa.org.pl/articles.php?id=101
| do góry | | | | |
2010-02-19 09:07:35 | | klonczerwony
zapaleniec Krewetkowiec i kolega upierdliwca
Ilość postów: 1065 Skąd: Piaseczno Dołaczył: 2005-03-20 | Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża. - Ech... przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś nijakie... Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś miłego. - Wzrok masz dalej dobry! Londyn, 18 wiek, jeden z pierwszych biegów ulicznych. Temu niecodziennemu zjawisku przypatruje się hrabia ze służącym. - Janie, co to za zbiegowisko? - To wyścig, panie hrabio. Ludzie się ścigają. Ten, który dobiegnie pierwszy, zostaje zwycięzcą i dostaje nagrodę pieniężną. - Rozumiem. To w takim razie po co biegną pozostali? Do banku w Szwajcarii wchodzi klient z walizką i ściszonym głosem mówi do bankiera: - Chciałbym wpłacić pieniądze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro. Na to bankier uśmiechnięty: - Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.
Sierżant zebrał kompanię i mówi: - Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała? Zgłosiło się dwóch. Sierżant skomentował: - Dobra, pozostali pójdą na piechotę. Facet wraca z delegacji i znajduje żonę w łóżku z jakimś typem. Bez słowa wychodzi z domu na placyk przed blokiem. Siada na ławce z ciężkimi myślami: "Ależ kurwa z niej, przecież wysłałem jej sms-a, że wrócę wcześniej." Posiedział, wypalił kilka papierosów, twarz mu trochę pojaśniała: "Z drugiej strony, może to jednak nie kurwa, może operator zawinił i zwyczajnie nie dostała sms-a ? -- Pozdrawiam Klonczerwony gg: 2570110
http://www.kfa.org.pl/articles.php?id=101
| do góry | | | | |
2010-03-12 14:04:19 | | haem
stały bywalec
Ilość postów: 126 Skąd: Stąporków Dołaczył: 2010-01-25 | Lekcja 1 Mąż wchodzi pod prysznic w chwili, gdy jego żona wychodzi z łazienki. W tym momencie słychać dzwonek do drzwi. Żona szybko zawija się w ręcznik i biegnie otworzyć. Za drzwiami stoi Bob, sąsiad z naprzeciwka. Zanim kobieta zdążyła się odezwać, Bob mówi: Dam ci $ 800, jeżeli zrzucisz z siebie ten ręcznik. Po chwili zastanowienia kobieta zrzuca ręcznik i staje naga przed Bobem. Po kilku sekundach Bob wręcza jej $800 i odchodzi. Kobieta ponownie zawija się w ręcznik i idzie na górę. Kiedy wchodzi do łazienki, mąż pyta: Kto to był ? "To Bob z naprzeciwka" - odpowiada żona "To świetnie" mówi mąż - "Czy on może oddał te $800, które ode mnie pożyczył?" Morał z tej historii: Jeżeli masz istotne informacje dotyczące kredytowania i ryzyka z tym związanego - podziel się tymi wiadomościami ze współwłaścicielami akcji zawczasu.
Lekcja 2 Ksiądz oferuje zakonnicy podwiezienie. Zakonnica wsiadła i założyła nogę na nogę, przez co kawałek kolana stał się widoczny.Ksiądz mało nie spowodował wypadku. Po odzyskaniu kontroli nad samochodem, mimochodem położył jej rękę na nodze. Na to zakonnica: "Ojcze, a pamiętasz Psalm 129 ?" Ksiądz zabrał rękę, ale przy zmianie biegów, znów ręka mu się ześlizgnęła na nogę zakonnicy. Ta ponownie zapytała: "Ojcze, pamiętasz Psalm 129 ?" Ksiądz przeprosił "Wybacz siostro, ale ciało jest słabe" Po dojechaniu do klasztoru zakonnica westchnęła ciężko i wysiadła. Kiedy ksiądz dojechał do swojego kościoła, czym prędzej zaczął szukać Psalmu 129. Brzmiał on " Idź śmiało i szukaj, im wyżej zajdziesz, tym większa radość". Morał tej historii: Jak za dobrze nie znasz się na swojej pracy, to łatwo stracisz interesującą okazję.
Lekcja 3: Przedstawiciel handlowy, urzędniczka administracji i kierownik idą razem na lunch. Na ulicy znajdują starą lampę. Kiedy jej dotknęli, z lampy wyszedł dżin i obiecał spełnić jedno życzenie każdego z nich. "Ja pierwsza, ja pierwsza" krzyknęła urzędniczka "Chcę być na Bahamach i płynąć motorówką, nie myśląc o całym świecie" I puff - zniknęła "Teraz ja, teraz ja: krzyknął przedstawiciel handlowy "Chcę być na Hawajach, odpoczywać na plaży, z osobistą masażystką i zapasem Pina Colady" Puff - zniknął. "No dobrze, Teraz ty" mówi dżin do kierownika. A ten na to: Chcę, żeby ta dwójka stawiła się w biurze zaraz po lunchu" Morał z tej historii: Zawsze pozwól aby twój szef mówił pierwszy.
Lekcja 4 Orzeł siedział sobie na drzewie, odpoczywał i nic nie robił. Mały królik zobaczył orła i zapytał : "Czy ja też mogę sobie tak usiąść i nic nie robić?" Na to orzeł: "Pewnie, dlaczego nie" Więc królik usiadł pod drzewem I odpoczywał. Nagle pojawił się lis, skoczył na królika I zjadł go. Morał z tej historii: Żeby siedzieć i nic nie robić, trzeba siedzieć odpowiednio wysoko.
Lekcja 5 Indyk rozmawiał z bykiem. "Chciałbym móc wzlecieć na szczyt tego drzewa, ale nie mam tyle siły" Na to byk: "Może byś tak podziobał trochę moje odchody, jest w nich dużo odżywczych składników." Indyk wskoczył na kopczyk odchodów, pojadł i udało mu się wzlecieć na najniższą gałąź. Następnego dnia, po zjedzeniu jeszcze więcej udało mu się usiąść na drugiej gałęzi. Po czterech dniach indyk dumnie zasiadł na szczycie drzewa. I zaraz zobaczył go farmer, wziął za strzelbę i zestrzelił indyka. Morał tej historii: Dzięki g*nu możesz wejść na szczyt, ale ono cię tam nie utrzyma.
Lekcja 6 Mały ptaszek uciekał przed zimą na południe. Ale, że było bardzo zimno, ptaszek zmarzł i spadł na ziemię. Kiedy tak leżał, przechodziła krowa i upuściła na niego trochę "placka". Ptaszek leżał sobie w krowich odchodach i poczuł, że robi mu się ciepło. Było mu tak przyjemnie, że zaczął śpiewać z radości. Przechodzący kot usłyszał ptasie śpiewy i podszedł zbadać sprawę. Odkrył ptaszka pod krowim plackiem i szybko go odkopał i zjadł. Morał z tej historii: 1. Nie każdy kto narobi na ciebie jest twoim wrogiem. 2. Nie każdy, kto wydobędzie cię z g*a jest twoim przyjacielem. 3. Jak siedzisz głęboko w g*nie to lepiej trzymaj buzię na kłódkę. -- gg 2800682 Nie bój żaby,żaba w wodzie nie ubodzie!
Post był edytowany 1 razy, ostatnio 2010-03-12 14:05:31 przez autora. | do góry | | | | |
2010-03-15 14:34:04 | | _aga_
stały bywalec
Ilość postów: 167 Skąd: kielce Dołaczył: 2009-08-26 | Do restauracji wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim i przy pierwszym z brzegu stoliku pyta z przekąsem: - I co , smakowały udka
************************************
Wędkarz złowił złotą rybkę i w nagrodę za wypuszczenie jej na wolność mógł wypowiedzieć jedno życzenie: - Życzę sobie, żebym na moim gruncie znalazł złoża ropy. - Daj mi mapę i kalkulator - mówi rybka. Zaczyna liczyć, głowi się, zastanawia i mówi, że życzenie jest niemożliwe do wykonania. - Masz jakieś inne życzenie? - pyta rybka. - Mam bardzo brzydką żonę, może byś sprawiła, żeby była ładna - mówi wędkarz. - Pokaż mi jej zdjęcie. Wędkarz pokazuje rybce zdjęcie żony, a rybka na to: - No dobra daj mi jeszcze raz tę mapę i kalkulator. -- 25l--->40l-->112 l glonojady w sprzedaży | do góry | | | | |
2010-03-17 17:41:10 | | cedrix84
stały bywalec
Ilość postów: 123 Skąd: kielce Dołaczył: 2008-11-06 | Jak pijemy: Anorektyk - nie zagryza. Egzorcysta - pije duszkiem. Grabarz - pije na umór Higienistka - pije tylko czystą. Ichtiolog - pije pod śledzika. Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie. Ksiądz - pije na amen. Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki. Lekarz - pije na zdrowie! Matematyk - pije na potęgę. Ornitolog - pije na sępa. Pediatra - po maluchu! Perfekcjonista - raz, a dobrze. Pilot - nawala się jak messerschmit. Syndyk - pije do upadłego. Tenisista - pije setami. Wampir - daje w szyję. Wędkarz - zalewa robaka. Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują. | do góry | | | | |
2010-03-17 17:44:19 | | cedrix84
stały bywalec
Ilość postów: 123 Skąd: kielce Dołaczył: 2008-11-06 | dzieło stworzenia Wpierw Bóg stworzył mężczyznę w Rajskim swym Ogrodzie i pomyślał, "Muszę stworzyć, coś, co w życiu tobie pomoże Tak powstał projekt wielki, piękniejszy od bursztyna. Przed oczyma mężczyzny pojawiła się dziewczyna. Dwie piękne nogi, długie i aksamitne delikatne i gładkie, można rzec wybitne Przepiękne bioderka o kształcie pożądanym, by mężczyzna wiedział, że jest przez Boga wybranym. Dwie cudne piersi, pełne i soczyste, tworzące w myślach mężczyzny, marzenia nieczyste. Ukochane ręce, idealne do przytulania, i dwie kochające dłonie, do głaskania i całowania Pęk długich i jasnych włosów, do ramion sięgających I para błękitnych oczu, zawsze czułych i wielbiących.
Stworzył to Bóg dla mężczyzny, by serce jego śpiewało. Dodał jeszcze usta. Wszystko się zjebało... | do góry | | | | |
2010-03-17 17:56:34 | | cedrix84
stały bywalec
Ilość postów: 123 Skąd: kielce Dołaczył: 2008-11-06 | Magnat telewizyjny (ZNANY!!!) wsiada do jedynej, stojącej na postoju taksówki:
- Na Okęcie proszę, ale jak najszybciej. Taksówkarz długo przygląda mu się w lusterku i odpowiada : - 500 złotych. - Co tak drogo ? – pyta zaskoczony właściciel stacji. - Teraz jest prime-time – rozkłada ręce sałaciarz – Korki w całym mieście. - Dobra, płacę ale już jedźmy. - Zapłata "Z GóRY" (jak za abonament tv) - OK, już jedźmy. - Sponsorem dzisiejszej jazdy jest "... ....." – krzyczy przez otwarte okno kierowca. Potem odwraca się do pasażera i informuje: - Moja żona zawsze dodaje do obiadu "Ziarenka smaku – Winiary" – Winiary – Dobre pomysły lepszy smak. - Panie jedź pan do q*wy nędzy, śpieszę się - wrzeszczy medialny magnat - Ok, Ok. już jedziemy – taksiarz wrzuca bieg – "Skoda Octavia tour" to dobre auto w kredycie 50 na 50 bez odsetek i prowizji zapłaciłem tylko 21 753 złotych druga rata po roku, to agresywna wyprzedaż. Ruszają ale po dwustu metrach samochód staje a kierowca z uśmiechem mówi : - Kiedy dopadnie cię Mały Głód zjedz serek "Danio" firmy Danone – wyjmuje opakowanie i spokojnie zaczyna konsumować. - Panie pan się nade mną znęca? – pyta załamany pasażer - Ależ skąd. Jeszcze tylko "Manti" i już w porządku mój żołądku. - Panie – błaga Magnat, pokazując na zegarek – Samolot. Ja muszę zdążyć. Ja się poskarżę w Zrzeszeniu taksówkarzy. - Wiesz pan co? – mówi taksówkarz – Ja wczoraj miałem pierwszy raz w tym miesiącu wolny wieczór i chciałem odpocząć oglądając film w telwizji. Tak normalnie obejrzeć. Bez tych pańskich pier**nych przerw na reklamy. I gów*o, nie mogłem. Siedź pan więc spokojnie i i nie wkur*iaj mnie pan. Pociągnę jeszcze tylko łyk "Polo Cocty Plus" – królewski rozmiar firmy Zbyszko i pojedziemy dalej | do góry | | | | |
2010-03-17 18:03:10 | | cedrix84
stały bywalec
Ilość postów: 123 Skąd: kielce Dołaczył: 2008-11-06 | Mąż idzie pod prysznic, spod którego chwilę wcześniej wyszła żona. Nagle dzwoni dzwonek od drzwi. Po kilku sekundach sprzeczki o to, kto powinien otworzyć, żona poddaje się, ciaśniej zawija ręcznik i biegnie po schodach na dół. Kiedy otwiera drzwi, widzi, że to sąsiad z naprzeciwka. Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, sąsiad składa jej propozycje: da jej 1000zł jeśli odwinie ręcznik i rzuci go na podłogę. Żona po chwilowym namyśle zgadza się, pozbywa się ręcznika i staje przed sąsiadem kompletnie naga. Sąsiad po kilku sekundach daje jej pieniądze i odchodzi bez słowa. Zdziwiona, ale uradowana zarobkiem, owija się ręcznikiem, wraca do łazienki, żeby dokończyć suszenie włosów. Mąż pyta: - Kto to był? - Sąsiad. - A oddał może w końcu mojego tysiaka?
Morał: Jeśli będziesz dzielił się ze swoimi akcjonariuszami ważnymi informacjami na temat kredytów, wierzytelności i ryzyka, możesz zapobiec zbędnym wydatkom. | do góry | | | | |
|