2015-08-08 14:44:49 | | Gin
stały bywalec
Ilość postów: 185 Skąd: Kielce Dołaczył: 2011-12-14 | Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może czapka-uszanka, może walonki, a może ciągnący się za nim spadochron? | do góry | | | |
| |
2015-08-22 09:55:59 | | Gin
stały bywalec
Ilość postów: 185 Skąd: Kielce Dołaczył: 2011-12-14 | Stirlitz budzi się z okropnym bólem głowy. Mętnym wzrokiem spogląda wokół: na stole bateria pustych butelek, obok naga posiniaczona kobieta, poza tym potworny bałagan, połamane meble... Uśmiecha się radośnie. W tym dniu, dniu Armii Czerwonej, zachował się jak prawdziwy radziecki oficer. | do góry | | | | |
2015-08-22 10:32:27 | | Gin
stały bywalec
Ilość postów: 185 Skąd: Kielce Dołaczył: 2011-12-14 | Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Mullera leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia. - Otruty - pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi. | do góry | | | | |
2015-08-22 10:36:33 | | Gin
stały bywalec
Ilość postów: 185 Skąd: Kielce Dołaczył: 2011-12-14 | W dniu Święta Majowego Stirlitz założył czapkę czerwonoarmisty, chwycił czerwony sztandar i przemaszerował się po korytarzach Biura Bezpieczeństwa Rzeszy, śpiewając Międzynarodówkę i inne rewolucyjne pieśni. Jeszcze nigdy nie był tak blisko wpadki. | do góry | | | | |
|